Wczoraj wieczorem odbyło się comiesięczne spotkanie koordynatora ds. młodzieży, Jana Złomańczuka z trenerami grup młodzieżowych. Jak co miesiąc omówiono sprawy bieżące jak plany zajęć czy opinie trenerskie. Tym razem w naradzie uczestniczył trener Lenczyk, który zapoznał się z harmonogramem działań poszczególnych grup. Omówiono temat rozpoczęcia wiosennych rozgrywek, przygotowań do zajęć na Wawrzkowiznie oraz turniejów i obozów.

Łukasz Garguła

- Wróciliście ze zgrupowania na Cyprze. Jak przebiegał pobyt, czy warunki tamtejsze są wiele lepsze od panujących u nas?
- Było bardzo spokojnie. Trenowaliśmy dwa razy dziennie. Rozegraliśmy dużo sparingów, także na pewno jesteśmy przez trenera dobrze przygotowani do rundy rewanżowej. Klimat jest tam w tym okresie bardzo dobry, bo jak widać teraz w Polsce warunki są ciężkie, trzeba korzystać z sztucznej murawy lub z hali. Na Cyprze mieliśmy temperaturę około 20 stopni, zieloną murawę, także sprzyjało to zajęciom z piłką na powietrzu. Myślę więc, że na pierwszy mecz jesteśmy obyci z piłką, dobrze zgrani i powinno być dobrze.
- Który ze sparingowych przeciwników był najbardziej wymagający?
- FC Seul z Korei, z którym 0:3, aczkolwiek wynik nie odzwierciedla tego do końca. Fakt, że byliśmy słabsi, że drużyna z Korei to bardzo dobry zespół, dobrze przygotowany, szybki, a my na ich tle wyglądaliśmy trochę ociężale, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz wygrać, bo przy stanie 0:0 mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. Był to dobry sparing, z którego można wyciągnąć wnioski, poprawić błędy, by ich w przyszłości nie popełniać w meczach ligowych. Graliśmy jeszcze mecz z drużyną pierwszoligową z Rosji, z którą wygraliśmy 1:0. Było to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu mimo tego, że graliśmy go zaraz po przyjeździe na Cypr.
- A jakie nastroje panują przed meczem z Legią?
- Jutro czeka nas sparing z Wisłą w Krakowie i zobaczymy jak tam pójdzie. Po nim będziemy mogli porozmawiać o meczu z Legią.

- Dziękuję za rozmowę.

Tomasz Wróbel

- Jakie wrażenia po obozie na Cyprze?
- Z pewnością był to obóz ciężko przepracowany. Mam nadzieję, że nasza ciężka praca będzie procentować w lidze od samego początku, choć wiadomo, że inne drużyny tak samo ciężko pracowały. Chcę żebyśmy wygrywali mecze, zdobywali punkty i jak najszybciej utrzymali się w lidze.
- Czyli drużyna jest dobrze przygotowana..
-Tak, każdy z nas musi być przekonany o tym, że dobrze przepracował obóz. Ja osobiście uważam, że jesteśmy przygotowani dobrze. Trener Lenczyk dobrze nas przygotował.
- A jakie odczucia przed sparingiem z Wisłą i meczem ligowym z Legią?
-Z Wisłą musimy zagrać tak, jakby był to mecz ligowy. Wiadomo, że najważniejszy mecz będzie w Warszawie, gdzie musimy dać z siebie wszystko i z którego musimy przywieźć zdobycz punktową. Będzie to długie 90 minut i trzeba będzie mocno walczyć o nie. Oby było dobrze. Bo jak zaczniemy zdobywać punkty zadowoleni będą działacze klubowi i kibice, dzięki czemu atmosfera w drużynie będzie wyglądała wzorowo.

-Dziękuję za rozmowę

Łukasz Sapela

- Jak bohater ostatnich jesiennych meczów ocenia zgrupowanie na Cyprze?
-Treningi mieliśmy ciekawe. Trener Lenczyk urozmaicił je w dużym stopniu. Przeciwnicy sparingowi byli wymagającymi drużynami. Szkoda, że po powrocie do Polski zastaliśmy boiska nie nadające się do trenowania. Prawdopodobnie będziemy musieli wyjechać na zgrupowanie gdzieś, gdzie jest boisko ze sztuczną nawierzchnią. Stamtąd udamy się na mecz z Legią.
- A jak przed meczem z Legią?
- Przed nami bardzo trudna wyprawa na Legię. Pojedziemy tam po trzy punkty. Czy się to uda - zobaczymy. Będziemy zadowoleni minimum z remisu.
- Wystąpisz w pierwszym składzie?
- Zobaczymy. Trener wybierze skład najbardziej optymalny. Jeżeli chodzi o mnie to Piotrek Lech w ostatnich meczach pokazał, że jest bardzo dobrym, doświadczonym bramkarzem. Troszeczkę mi jeszcze do niego brakuje. Myślę po cichu, że może wyjdę w pierwszej jedenastce, ale jak już powiedziałem - wszystko zależy od trenera.

-Dziękuję za rozmowę.

Jakub Tosik strzelił jedną z bramek dla reprezentacji Polski do lat 19, która wygrała w czwartek z wicemistrzem Słowenii juniorów starszych Triglav Kranj 7:2 (4:0) w swoim ostatnim meczu podczas zgrupowania w chorwackiej miejscowości Porec. Pozostałe trafienia zaliczyli: Marcin Sobczak (2), Kamil Oziemczuk (2), Kamil Witkowski i Łukasz Nadolski.

Rozmowa z Michałem Korenikiem

- Kiedy dowiedziałeś się, że lecisz z kadrą na Cypr?
- We wtorek, dzień przed wylotem. Byłem zaskoczony, ale bardzo szczęśliwy.
- Z kim dzieliłeś pokój?
- Z Goranem, z którym spokojnie dogadywałem się po polsku.
- Jak zostałeś przyjęty jako najmłodszy uczestnik zgrupowania?
- Jak to zawsze bywa, młody nosi sprzęt za starszymi. Z czasem coraz częściej rozmawialiśmy, usłyszałem wiele rad doświadczonych kolegów. Szczególnie po bramce strzelonej w meczu z Craiovą rozmawialiśmy bardziej otwarcie.
- Jak wpadła Twoja debiutancka bramka w pierwszym zespole?
- Grałem wtedy w ataku z Mariuszem Ujkiem, przycisnęliśmy Rumunów w środku boiska, rozegraliśmy szybką „klepkę”, dostałem od niego podanie i przez 40 metrów biegłem sam na bramkę. Zamarkowałem strzał w długi róg i uderzyłem w krótki, pokonując golkipera.
- To z pewnością była ważna chwila…
- Bramka sprawiła mi niesamowita radość, to był mój najlepszy występ jak do tej pory, do tego uwieczniony golem i udziałem przy trzeciej bramce.
- Trener chwalił Cię po spotkaniu?
- Nie ma takiego zwyczaju, odniósł się do dobrej gry całego zespołu. Na pochwały, mam nadzieję, jeszcze zasłużę.
- Mieliście ładną pogodę?
- Pierwszy tydzień to chłodny i wietrzny okres. Druga część to już całkowita zmiana warunków – ciepło i słonecznie. W dniu wyjazdu było ponad 25 stopni. Wszędzie mnóstwo palm i cytrusów. To bajeczne miejsce.
- Jak wyglądał dzień na Cyprze?
- Jeśli nie było meczu, odbywały się dwa treningi, gierki taktyczne, ogólnorozwojówka. Mieliśmy także pogadanki ze sztabem szkoleniowym o zabarwieniu taktycznym i motywacyjnym.
- Co robiliście w wolnym czasie?
- Niewiele go było. Większość czasu to treningi i mecze. Mieliśmy wolne jedno przedpołudnie, które wykorzystaliśmy na zwiedzanie okolic Pafos. Udało się zorganizować również krótką wycieczkę poza miasto. Można było także wieczorem po zajęciach wykąpać się w morzu, posiedzieć na plaży.
-Podobały Ci się miejscowe dziewczyny?
-Nie widzieliśmy ich zbyt wiele, a te, które były, nie mogą się równać z naszymi.
- Jak ocenisz pracę sztabu szkoleniowego i medycznego?
- Podziwiałem pełen profesjonalizm trenerów w działaniu. Starali się eliminować najdrobniejsze błędy u każdego z nas i szukać naszych mocnych punktów oraz optymalnej pozycji na boisku. Treningi były urozmaicone, dużo pracowaliśmy nad taktyką. Wielką rolę odegrał dr Wielkoszyński, do którego zawsze można się było zgłosić z najmniejszym problemem, który prowadził własne, indywidualne treningi.
- Jak oceniasz swój pobyt na Cyprze?
- Jestem szczęśliwy, że po występach w krajowych sparingach trener zabrał mnie na zgrupowanie. Moim sukcesem jest na pewno bramka i występy w tylu meczach oraz to, ile się nauczyłem podczas tych dwóch tygodni.

Rozmawiał Michał Antczak

Kolejne wywiady wkrótce

W sobotę GKS BOT zagra towarzyski mecz z Wisłą w Krakowie. Sparing z tak wymagającym przeciwnikiem będzie świetną okazją do sprawdzenia formy zawodników przed inauguracją rundy wiosennej, która, przypomnijmy, rozpocznie się już za tydzień od spotkania z innym pretendentem do tytułu mistrzowskiego, warszawską Legią. Mecz przy Reymonta rozpocznie się o godz. 17:15.

Jakub Cieciura zosta? potwierdzony przez PZPN do gry w GKS BOT w rundzie wiosennej i tym samym uzupe?ni? kadr? g?rniczego klubu. By?y zawodnik Radomiaka gra? w tegorocznych sparingach w prawej obronie lub pomocy.

Be?chatowska kadra wraca dzi? z 2-tygodniowego zgrupowania na Cyprze. Samolot z ekip? ma wyl?dowa? ok 17:30 polskiego czasu w Warszawie. Na jutro przewidziany jest pierwszy trening na naszych obiektach.

W swoim ostatnim spotkaniu na Cyprze GKS zremisował z AE Pafos 2:2. Bełchatowianie objęli prowadzenie po bramce Jacka Popka w 35. minucie. W drugich 45 minutach dwie bramki strzelili gospodarze a wynik meczu na 8 minut przed ostatnim gwizdkiem ustalił pięknym lobem Mariusz Ujek.

Skład (pierwsza połowa):
Lech – Grodzicki, Pietrasiak, Cecot, Popek – Wróbel, Jarzębowski, Kuranty, Komorowski – Matusiak, Korenik.

Druga połowa: Misztal – Cieciura, Kowalczyk, Strąk, Klepczarek – Dziedzic, Janković, Garguła, Łuczywek – Ujek, Omeonu.

Bramki dla GKS: Popek (35.), Ujek (82.)

Tym samym GKS BOT zakończył serię 6 spotkań towarzyskich na zielonych boiskach Cypru, w których wygrał czterokrotnie, raz zremisował i przegrał; stosunek bramek: 9-6.

Jak m?wi komunikat Ekstraklasa S.A., wyjazdy kibic?w na mecze b?d? si? odbywa? na dotychczasowych zasadach, czyli na podstawie imiennych list. W rundzie wiosennej zrezygnowano z wprowadzenia kart chipowych.

Zawodnicy be?chatowskich grup m?odzie?owych od?nie?ali dzi? cz??? g??wnej p?yty boiska stadionu. Na murawie zalega?a 15-centymetrowa warstwa ?niegu, kt?rej zdj?cie pozwoli na treningi pierwszej dru?ynie po powrocie z Cypru.